Miasto ceramiki – Tokoname
2015-06-18 § 3 Komentarze
Na lotnisku Centrea (Aichi) mnie powitały śliczne maneki-neko.
Te kotki z jedną łapką w górę, zapraszające nas są już jeden z najbardziej reprezentacyjnych obrazów Japonii.
O tych kotkach można znaleźć informację na różnych innych stronach i przewodnikach więc tutaj omijam, a na lotnisku dowiedziałam się, że miasto Tokoname (pref. Aichi) jest największym producentem (80%!) tych ceramicznych kotków w Japonii.
Tokoname, miasto ceramiki, jest położone na froncie morza i już w VIII wieku produkowano ceramikę. Produkty z tamtego czasu to proste talerze czy dzbanek do przechowania wody/jedzenia.
Dodatkowo i wyjątkowo, w tamtych czasach ceramiki już podróżowały po Japonii czyli dzięki dobrej lokalizacji ludzie w Tokoname mogli sprzedać swoje produkty – ceramiki Tokoname są znalezione dosłownie wszędzie w Japonii tak jak Hokkaido, Tohoku, Kamakura, Kioto, Hiroshima oraz Tanega-shima (wyspa przy pref. Kagoshima).
W erze Edo zaczęto zrobić kyusu, czajnik do herbaty. Do dzisiaj mówi się, że robienie kyusu to bardzo wysoka szkoła jazdy, ponieważ trzeba wykonać kilka części i potem połączyć je w perfekcyjnej pozycji. Kyusu wygląda prosto ale bardzo artystycznie!
Tokoname znajduje się nad morzem i jednocześnie jest górzyste. Taki charakter połozenia miasta pozwala producentom ceramiki budować duży piec (na zdjęciu; 登窯/nobori-gama), w którym można piec dużo produktów w jednym czasie dzięki kształtowi pieca.
W dzisiejszych czasach są 3 sposoby pieczenia; drewna, gaz i prąd. Między tymi sposobami jest widoczna różnica i artyści wybierają swój styl. Dlatego nie ma typowego stylu dla ceramiki z Tokoname, co jest dużym plusem ze względu na twórczość i spontaniczność na popyt.
Ceramika z Tokoname jest do codziennego używania.
Niektórzy producenci ceramiki w Japonii i na świecie celuje w artystyczność i ich pracy raczej nie nadają się (a może ‘nie pasują’) do jedzenia pomidorówki.
Ja osobiście przywiozłam mini kufel do piwa stamtąd – kupiłam go u bardzo sympatycznego pana, który z dużą pasją robi ceramikę. Szczerze mówiąc nie piłam jeszcze piwa z tego kufla, ale podkreślił, iż piwo robi się smaczniejsze w takim bardzo delikatnie ziarnistym kuflu (podobno to różnica pianek 🙂 ).
Tak więc jeszcze nie powiem czy faktycznie piwko mi smakuje w nim, lecz na razie bardzo się cieszę z tego, że mam swoje ulubione kufel u siebie i jak na niego patrzę to przypominam sobie ciepło o tym spotkaniu z nim oraz z tym producentem. Życie robi się bardziej kolorowe kiedy mamy jakieś swoje ulubione rzeczy i chyba w Tokoname też o to chodzi!
Fantastyczny post! Kocham japońską ceramikę! Zwłaszcza shino i raku. Moich chawan rzadko używam, bo mi ich szkoda, ale samo patrzenie na nie sprawia mi przyjemność. ^^ Gdybym znalazła się w pracowni jakiegoś mistrza i mogła patrzeć na te wszystkie cuda, to chyba dostałabym zawału. ^^
PolubieniePolubienie
Dziękuję i cieszę się, że mamy wspólną miłość do ceramiki! Jeździłam regularnie do tej prefektury Aichi tam gdzie mieszka mój dziadek, ale nie wiedziałam, że miasto Tokoname jest znane z produkcji ceramiki(wstyd)! Z tego, co widziałam w Tokoname to można odwiedzić mistrza i u niego robić ceramikę – może warto o tym pomyśleć i zrealizować? A w Polsce też są takie miejsca oprócz Bolesławca? 🙂
PolubieniePolubienie
Z fajansu słynie Włocławek, są fabryki porcelany Ćmielów i Chodzież, jest też manufaktura majoliki w Nieborowie. A z Krosna pochodzą piękne wyroby ze szkła.
PolubieniePolubienie